Książkowe podsumowanie 2017 roku

grudnia 31, 2017



Rok 2017 powoli odchodzi do przeszłości. Jak zwykle, końcówka grudnia to czas podsumowań, więc i ja postanowiłam pokusić się o podobne. Książkowe oczywiście. Dla mnie ten rok był niezwykły, bo wreszcie odważyłam się pisać bloga i z perspektywy czasu uważam, że to była wspaniała decyzja. Teraz nie wyobrażam sobie, żebym miała z tego zrezygnować. Pisanie recenzji stało się wspaniałym sposobem spędzania czasu i komunikacji z innymi książkoholikami.

W ciągu minionych dwunastu miesięcy udało mi się przeczytać 193 książki (nawet gdyby doba rozciągnęła się dwukrotnie, i tak nie dałabym rady doczytać brakujących 7 do okrągłych 200, ale dzięki temu mam już gotowy cel do osiągnięcia na następny rok). 43 z nich to książki polskich autorów. Z racji, że blog powstał w połowie roku, nie wszystkie książki doczekały się swoich recenzji, zresztą, okazuje się, że czytam więcej niż zdołam opisać. Obiecuję, że w przyszłości postaram się poprawić.

Przez ponad pół roku powstało 65 postów, z czego 50 to recenzje książek, pozostałe to wydawnicze zapowiedzi, opis targów książki czy spotkań z autorami. Największą popularnością cieszył się post z 28 września "GRANDA - Poznański Festiwal Kryminału, #relacjazGRANDY201" (http://ucztadladuszy.blogspot.com/2017/09/granda-poznanski-festiwal-kryminau.html), który doczekał się prawie 500 wyświetleń!

W tym roku po raz pierwszy sięgnęłam po kryminały - głównie dzięki GRANDZIE, czyli Poznańskiemu Festiwalowi Książki Kryminalnej. To tam poznałam kilku fenomenalnych pisarzy, zdobywałam cenne autografy, a potem usiadłam z książkami i zatonęłam w historiach z morderstwami w tle. Poza tym pozostałam wierna swoim ulubionym obyczajówkom, książkom młodzieżowym i fantastyce. Z drugiej jednak strony, w 2018 postanawiam nie zamykać się na żaden gatunek.

Z okazji zakończenia roku postanowiłam sporządzić swój własny ranking 3 najgorszych i 3 najlepszych książek. Po wnikliwej analizie okazuje się, że to nie jest łatwe zadanie. O ile te najgorsze byłam w stanie dość szybko wyselekcjonować, o tyle z najlepszymi miałam problem, bo dobrych i bardzo dobrych książek znalazło się naprawdę dużo.

Na początek TOP 3 najgorszych:

1. Paula Hawkins - "Zapisane w wodzie"

Naprawdę chciałam dać szansę i autorce i książce. Po słabej "Dziewczynie z pociągu" miałam nadzieję, że tym razem będę miała okazję przeczytać naprawdę fajny thriller. No i thriller niby był, ale czy fajny? Akcja promocyjna przed premierą była zakrojona na wielką skalę i pewnie to przekonało wielu do sięgnięcia po tę powieść. Ja też się skusiłam. I żałowałam. Bardzo żałowałam czasu, bo mogłam go spędzić nad ciekawszą pozycją.




2. Laure Eve - "Urok Grace'ów"

Wiele sobie obiecywałam po tym tytule. Pełen tajemnicy opis sprawiał, że nie mogłam się wprost doczekać aż przeczytam powieść. Niestety, już po pierwszych stronach moja zadowolona mina, szybko zrzedła. Obiecane tajemnice, sekrety i magia nie były niezwykłe, a historia podobna do wielu innych tytułów, nic zaskakującego. A szkoda, bo historia miała wielki potencjał. Tyle, że, moim zdaniem, zmarnowany.


3.Colson Whitehead - "Kolej podziemna. Czarna krew Ameryki"

Ta książka, mimo, że w wielu rankingach została zaliczona do najlepszych w mijającym roku, mnie nie przekonała. Spodziewałam się po niej znacznie więcej. Miałam nadzieję, że dowiem się więcej o tym jak działała sieć Underground Railroad, a musiałam, niestety, zadowolić się krótkimi wzmiankami. Dlaczego jeszcze książka nie znalazła w moich oczach uznania, możecie dowiedzieć z recenzji https://ucztadladuszy.blogspot.com/2017/09/24-colson-whitehead-kolej-podziemna.html.


Teraz nadszedł czas na najlepszą trójkę:

1. Bonnie-Sue Hitchcock - "Zapach domów innych ludzi"

To była dla mnie wyjątkowa książka. Ciepła, pełna prostoty historia dziejąca się w jednym z najzimniejszych miejsc na Ziemi. Opowieść o młodych ludziach, którzy z konieczności musieli dorosnąć i stać się odpowiedzialnymi za swój los. To książka o trudnych wyborach i braniu odpowiedzialności za podjętych decyzjach. Do dziś pamiętam tę powieść i pewnie długo nie zdołam o niej zapomnieć.




2. Jeff Zentner - "Goodbye days"

Pożegnania zawsze są trudne, a pożegnania na zawsze - łamią serca. Carver w jednej chwili stracił trzech najlepszych przyjaciół. Autor pokazuje jak ciężko jest bohaterowi przejść do porządku dziennego nad odejściem Eliego, Marsa i Blake'a i czy w ogóle możliwe jest pogodzenie się z taką stratą. "Goodbye days" to opowieść o odchodzeniu, o radzeniu sobie z nieuchronnością śmierci. Doskonała powieść, nie tylko dla młodzieży.



3. Carlos Ruiz Zafon -"Labirynt duchów"

Zakończenie serii o Cmentarzu Zapomnianych Książek musiało znaleźć się w moim prywatnym rankingu. Historia rozpoczęta "Cieniem wiatru" dobiegła końca, czas pożegnać się z ulubionymi bohaterami i niesamowitą opowieścią snutą przez autora. A ten nie szczędził słów, żeby dać swoim czytelnikom satysfakcjonujące zakończenie. Mnie całość bardzo się podobała, choć z drugiej strony żałuję, że to już koniec.




Każda z wspomnianych wyżej pozycji była warta przeczytania i naprawdę trudno byłoby mi wybrać jedną, która miałaby zwyciężyć. Pewnie też tak macie, prawda? Ciężko wybrać tę jedną, jedyną historię, kiedy wokół jest tak wiele pięknych opowieści. Mam nadzieję, że w przyszłym roku również będę miała podobny ból głowy.

You Might Also Like

0 komentarze

Szukaj na tym blogu

Like us on Facebook

Flickr Images