#42 Marta Matulewicz - Dylematy Laury

grudnia 01, 2017



Lubię książki, przy których można oderwać się od rzeczywistości i codziennych problemów, spędzić czas na zabawie z głównym bohaterem, którego przygody nierzadko przyprawiają o szeroki uśmiech na twarzy. Taką historią są "Dylematy Laury" autorstwa Marty Matulewicz, komedia romantyczna stanowiąca wspaniały relaks w zimowy dzień. 

Tytułowa Laura to dwudziestopięcioletnia kobieta, którą poznajemy w dniu, w którym jej życie niejako zaczyna się od nowa. Ta sympatyczna, nieco roztrzepana i uroczo niezdarna istota wylatuje do Londynu, zostawiając za sobą wspomnienia związane z nieudanym związkiem. Laura ma nadzieję, że na Wyspach szczęście w miłości zacznie jej wreszcie sprzyjać. Dzięki znajomości z Zosią, która już jakiś czas mieszka w metropolii, ma się gdzie zatrzymać i rozeznać w zawiłościach brytyjskiej stolicy. 
Kiedy zaczęłam czytać "Dylematy Laury" zupełnie nie wiedziałam, czego się spodziewać. Z premedytacją nie czytałam żadnych opisów i recenzji, żeby nie psuć sobie przyjemności z czytania lektury. Dzięki temu nie miałam żadnych oczekiwań. 

A teraz, świeżo po zamknięciu ostatniej strony, jestem więcej niż zauroczona książką. Może nie była to skomplikowana pozycja, przy której trzeba mocno wytężać umysł, ale czasem taka prosta, niesamowicie ciepła historia może dać znacznie więcej przyjemności.

Autorka używa nieskomplikowanego języka, sprawia, że historia płynie niespiesznie, a przy tym nie sposób się przy niej nudzić. Dialogi są naturalne, niewymuszone, a przemyślenia Laury dodają kolorytu całej opowieści. Akcja książki dzieje się w Londynie, którego dokładny opis sprawia, że z łatwością można sobie wyobrazić miasto.

I słowo o bohaterach. Laura, swoją uroczą nieporadnością od razu zdobyła moją sympatię. Jest naturalna w tym co robi, nie postępuje wbrew sobie, nie stara się wpadać w kłopoty, to one ją znajdują, ale dziewczyna potrafi wybrnąć z nich z gracją i uśmiechem na ustach, choć nierzadko poziom zażenowania sięga zenitu. Na początku historii wydaje się nieco zagubiona, ale w miarę upływu czasu nabiera pewności siebie i odwagi. Jej stopniowy rozwój obserwuje się z przyjemnością. Równie pozytywną postacią jest Zosia, przyjaciółka i współlokatorka Laury. Dziewczyna nie waha się przyjąć pod swój dach koleżanki, choć ta sprawia jej problemy. Życie miłosne Zosi, podobnie jak Laury, nieco się skomplikowało, ale z jej pomocą stara się odnaleźć szczęście.

Mężczyźni w życiu bohaterki pojawiają się znienacka. I wywołują mieszane uczucia, od skonsternowania i nieśmiałości do zauroczenia. Mimo, że wydają się normalnymi facetami, jest w nich jakaś nutka tajemnicy, która mocno zastanawia Laurę. Nie są też typowymi księciami z bajki, o których marzy dziewczyna, ale to wcale ich nie dyskryminuje. Sympatie Zosi również stanowią ciekawe przypadki. Jean-Marc został opisany niezwykle sugestywnie, dzięki czemu czytelnik od razu wyrabia sobie na jego temat zdanie.

"Dylematy Laury" to przyjemna powieść, która umili Wam popołudnie. Napisana w nieskomplikowany sposób pozwala oderwać się od rutyny i szarej rzeczywistości. Dlatego, jeśli nie macie pomysłu na odprężającą lekturę, ta nada się znakomicie. 

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję autorce.






You Might Also Like

0 komentarze

Szukaj na tym blogu

Like us on Facebook

Flickr Images