#51 Kendare Blake - Trzy mroczne korony
stycznia 04, 2018Od wieków na wyspie Fennbirn w królewskim rodzie rodzą się trojaczki - trzy dziewczynki obdarzone mocą. Każda z nich dysponuje inną umiejętnością - jedna jest trucicielką, druga panuje nad żywiołami, a trzecia jest panią natury. Cała trójka ma prawo do korony, ale tylko jedna ostatecznie zasiądzie na tronie. Dlatego w wieku sześciu lat Katharine, Mirabella i Arsinoe zostają rozdzielone, żeby uczyć i rozwijać swoje talenty. Siostry spotkają się dopiero w wieku szesnastu lat, ale wówczas tylko jedna z nich może przeżyć.



Na szczęście książka nie jest ani zła, ani beznadziejna. Pomimo kilku wad, opowiada naprawdę niezłą historię, w której siostry, mniej lub bardziej, odgrywają drugorzędne role. Prawdziwa walka o tron toczy się gdzie indziej, a sposoby, żeby ją wygrać, są doprawdy rozmaite. Nie brakuje tu intryg - mimo, że nie są mocno rozbudowane - i choć są czasem nieco przewidywalne, fabuła i tak wciąga.
Mnie lektura nie zajęła dużo czasu i naprawdę niecierpliwie czekałam na końcowe rozstrzygnięcie. Zakończenie, na szczęście, okazało się nieprzewidywalne (przynajmniej dla mnie), dlatego będę czekać na pojawienie się drugiego tomu. Mam nadzieję, że kontynuacja w tych kilku niuansach okaże się lepsza.
Nie mogłabym nie wspomnieć o wydaniu, które całkowicie mnie ujęło. Twarda oprawa, tajemnicza, czarna okładka i przyciągające wzrok kartki. Choćby dla niego warto mieć tę książkę na swojej półce.
0 komentarze