#8 Jean-Christophe Brisard, Claude Quetel - Dzieci dyktatorów

lipca 20, 2017



Nie mamy wyboru w jakiej rodzinie przychodzimy na świat. Te dzieci też nie miały.

Ostatnio pochłonęła mnie seria z dyktatorami w tle. Najpierw były 2 tomy "Kobiet dyktatorów", potem "Ostatnie dni dyktatorów", teraz przyszedł czas na "Dzieci dyktatorów". 

Zanim zajęłam się lekturą musiałam zadać sobie kilka pytań. Zastanawiałam się czy ci wielcy przywódcy, którzy na co dzień podejmowali decyzje mogące wpłynąć na losy świata mieli czas, żeby zajmować się własnymi dziećmi, czy zrzucali odpowiedzialność na żony, matki, sztab opiekunek? Czy po wypełnieniu obowiązków państwowych znajdowali siły, żeby wychowywać potomków? I jakimi byli rodzicami? Skoro na co dzień nie stronili od przemocy i nierzadko podpisywali wyroki śmierci, byli zdolni do jakichkolwiek pozytywnych uczuć względem synów i córek?
Wreszcie, co mogło wyrosnąć z dzieci, które obcowały z despotą nieliczącym się z życiem setek ludzi? Jak to wpływało na ich codzienność, charakter, relacje z otoczeniem? Czy chłopcy i dziewczęta mający wszystko co dusza zapragnie potrafiły mierzyć się z normalnością?



Część z nich przyznawało się do spadku po swoich ojcach. Inni starali się odciąć od  przeszłości, żyć własnym życiem, z piętnem ojca nad głową. Ale jak to zrobić, kiedy świat nie zapomina o przeszłości i wciąż o nią oskarża, mimo, że nie przyłożyło się do niej palca, bo było się tylko dodatkiem do obrazu perfekcyjnego człowieka? Owszem, niektórzy potomkowie wykorzystywali swoją pozycję, popełniali czyny, za które zwykły obywatel trafiłby na długie lata do więzienia. Im zaś wszystko uchodziło na sucho. Czy był to efekt niewłaściwego wychowania? Pokazania, że władza to potęga? Trudno jednoznacznie stwierdzić. I lektura raczej nie odpowie nie te pytania. Za to pokaże jak to jednak dobrze się stało, że urodziliśmy się w miarę spokojnych czasach, w normalnych rodzinach.


(na zdj.jeden z synów Saddama Husajna)

Synowie Stalina nie zaznali dobroci ojca. Jeden zginął w obozie jenieckim, drugi zmagał się z alkoholizmem i chorobą psychiczną. Swietłana, urodzona w 1926 odziedziczyła po ojcu charakter, dorastała w dobrobycie niczym kremlowska księżniczka. To ją Stalin kochał najbardziej, tak bardzo, że zesłał jej kochanka do łagru. Dla ukochanej Eddy, Mussolini był wymagający, resztę dzieci zaniedbywał. Carmencita Franco mówiła o ojcu tylko z uwielbieniem. Li Na była najmłodsza z 10 potomków Mao Zedonga. W dzieciństwie nazywana laleczką do dziś jest wierna ideałom przywódcy Chin. W Rumunii, kiedy naród głodował Zoja Ceausescu miała wszystko, z wyjątkiem wolności. Młody Baszar Al-Asad nigdy nie był przygotowywany do przejęcia władzy. Nieśmiały i wycofany studiował okulistykę w Londynie. Kiedy jednak w wypadku samochodowym zginął jego brat Basil, musiał nauczyć się rządzić krajem. Kola Łukaszenka to trzeci syn Alaksandra. Tożsamość jego matki jest trzymana w tajemnicy. Chłopiec uczestniczy w paradach wojskowych, spotkaniach dyplomatycznych! (np. z prezydentem Armenii). Ale to naturalne - bo jak twierdzi prezydent Białorusi, w przyszłości imiennik ma go zastąpić.

To tylko kilka wybranych historii. W książce znajdziecie ich znacznie więcej. Historie potomków Pahlawiego, Bokassy czy Castro. Całą sagę o dynastii Kimów, która na dobre rozpanoszyła się w Korei Północnej. I przekonacie się, że bez względu na długość i szerokość geograficzną, wychowywanie się na szczytach władzy wcale nie jest spełnieniem marzeń o idealnym dzieciństwie. 

You Might Also Like

0 komentarze

Szukaj na tym blogu

Like us on Facebook

Flickr Images