#54 Jerome David Salinger - Buszujący w zbożu

stycznia 16, 2018





Wiedziałam, że ta książka to obowiązkowa pozycja dla każdego czytelnika. Z racji tego, że nie miałam okazji zapoznać się z nią w szkole, musiało minąć trochę czasu, zanim po nią sięgnęłam. Teraz, będąc świeżo po lekturze, zastanawiam się czy będąc nastolatką, mój odbiór tej powieści byłby taki sam, jaki jest teraz. Pewnie nie i choć nigdy się już nie dowiem jak zareagowałabym na nią tych parę lat wcześniej, cieszę się, że w końcu udało mi się przeczytać "Buszującego w zbożu". 

"Buszujący w zbożu" został wydany w 1951 roku. Zaraz po wydaniu książka stała się jedną z najbardziej napiętnowanych pozycji w Stanach Zjednoczonych. Główne zarzuty dotyczyły niecenzuralnego języka używanego przez bohatera oraz poruszanie wątków związanych z seksualnością nieletnich. Pierwsze wydania zostały skierowane do dorosłego czytelnika, obecnie powieść omawiana jest w szkołach. 

Centralną postacią książki jest Holden Caulfield, wydalony ze szkoły średniej Pencey nastolatek, który w narracji pierwszoosobowej opowiada historie trzech dni i dwóch nocy z grudnia 1949 roku. Historia tych kilku dni jest z jednej strony zabawna, ale szybko okazuje się, że pod podszewką humoru kryje się znacznie tematyka znacznie poważniejsza. A sprawy, które porusza Holden wcale nie są nic nieznaczące. 

Szczerze mówiąc, miałam wielki problem z tą pozycją. Doskonale zdawałam sobie sprawę z legendy, jaka się za nią ciągnie i obawiałam się czy aby na pewno zrozumiem ją tak jak powinnam. W miarę upływu czasu przestałam się tym jednak przejmować. Nie byłam w wieku Holdena, żeby próbować pojąć jego sposób postępowania, zresztą chyba nigdy nie buntowałam się tak jak on (chociaż o to akurat trzeba by było spytać moich rodziców) i raczej nie utożsamiałam się z nastolatkiem. Jego problemy nie wydawały mi się poważne, ale wiem, że nie będąc nim, nie znajdując się w jego skórze, nie powinnam wydawać sądów o motywach postępowania Holdena.

Pewnie dlatego traktowałam tę książkę jako ciekawe spojrzenie na problemy nastolatków i próby poradzenia sobie (lub nie) z piętrzącymi się w ich życiu kłopotami. Dzięki temu mogłam porównać sobie współczesnego młodego człowieka i tego sprzed ponad pół wieku. I wiecie jaki z tego wniosek: bez względu na epokę, czasy, w jakich się żyje, świat w wieku dorastania zawsze jest trudny i skomplikowany.

Do stylu autora szybko można się przyzwyczaić. Książkę czyta się naprawdę szybko, nawet kiedy pisarz wkładał w usta bohatera bardzo długie przemowy.

Jeśli będziecie mieć okazję, przeczytajcie "Buszującego w zbożu". Nie będę Was przekonywać, że trzeba, bo sami musicie podjąć decyzję. I bez względu na to czy Wam się spodoba, czy nie, warto zapoznać się z tą pozycją.  

You Might Also Like

0 komentarze

Szukaj na tym blogu

Like us on Facebook

Flickr Images