#60 Michael Grumley - Przełom [PRZEDPREMIEROWO]

lutego 05, 2018




Kiedy pierwszy raz przeczytałam opis tej książki, zaczęłam się zastanawiać czy to aby na pewno pozycja dla mnie. Moja pamięć sięga naprawdę daleko, ale nawet ona nie była w stanie przypomnieć mi czy kiedykolwiek czytałam podobną powieść, w związku z czym nie wiedziałam czy "Przełom" będzie miał szansę, żeby mi się spodobać. 

Dziś, po świeżo po przeczytaniu ostatniej strony, śmiało mogę stwierdzić, że nie warto się zastanawiać, tylko czytać! I odkrywać gatunki, które dotąd się pomijało.

Fabuła "Przełomu" opiera się na trzech głównych wątkach.  Jeden skupia się na postaci Johna Claya,  pracownika Wydziału Śledczego Marynarki,  który zajmuje się kwestiami elektroniki i łączności. To John, z racji profesji zostaje wezwany do wyjaśnienia tajemniczej sprawy przerwania przez okręt atomowy ważnej misji na Morzu Karaibskim. Drugi dotyczy Alison Shaw, biologa morskiego - kobieta razem ze swoim zgranym zespołem opiekuje się delfinami, a wyniki badań, jakich przeprowadzenia podjęła się kilka lat wcześniej mogą przyczynić się do nawiązania kontaktu werbalnego z tymi inteligentnym stworzeniami.  Niemniej istotny jest ostatni z wątków. Jej centralną postacią jest Kathryn Lokke,  szefowa USGS - agencji naukowo-badawczej zajmującej się problemami z zakresu biologii, geografii, geologii oraz hydrologii. Jej misja na najzimniejszym z kontynentów zaowocuje niespodziewanymi wnioskami, które postawią na nogi całą elitę polityczną Stanów Zjednoczonych.

Te trzy,  z pozoru niezwiązane motywy wkrótce zaczynają się przeplatać, a bohaterowie znajdują w samym środku burzy, która może doprowadzić do tragedii na niespotykaną dotąd skalę. Dość powiedzieć,  że chyba jeszcze nigdy w długiej historii świata ludzkość nie stała przed problemami,  z jakimi teraz przychodzi się jej mierzyć. A jeśli dodać do tego, że mimo jasnego celu nie wszyscy zdają się działać fair, sytuacja zaczyna robić się niebezpieczna.

Nie brakuje w powieści języka technicznego,  ale na szczęście nie dominuje on w poszczególnych rozdziałach i nie przytłacza swoją trudnością.  Owszem, dla kompletnego laika w sprawach,  choćby działania batyskafu, może wydawać się skomplikowany, ale trzeba przyznać autorowi, że jednocześnie nie starając się utracić nic z dokładnego przekazania specjalistycznych niuansów, nie stara się narzucić czytelnikowi trudnego stylu.

Plusem są świetnie wykreowani bohaterowie. Zarówno John,  Alison jak i Kathryn wydają się być twardzi, mocno stąpający po ziemi i przekonani o sile doświadczeń,  które doprowadziły ich do miejsca, w jakim się dziś znajdują.  I wcale nie sądzę,  że cała trójka jest jakoś specjalnie podnoszona do rangi nie wiadomo jakich herosów, bo wad również im nie brakuje, ale gdyby nie te pozytywne cechy stworzone przez autora, nie mielibyśmy szansy wczuć się tak bardzo w atmosferę tego thrillera.

Od pewnego momentu akcja zaczyna przyspieszać. Napięcie jest wyraźnie odczuwalne, a rozgrywane gdzieś w tle polityczne gierki również przybierają na sile. Z każdą stroną i każdym odkryciem oczy otwierały mi się coraz szerzej, bo pomysły autora wychodziły daleko poza moją wyobraźnię.

Grumley świetnie połączył cechy thrillera,  powieści sensacyjnej i sci-fi.  Przy czym jeśli chodzi o ten ostatni gatunek,  nie ma tu przesadzonych pomysłów,  wręcz przeciwnie, pasują one doskonale do klimatu powieści i znakomicie wtapiają się w fabułę. Podczas czytania ani razu nie czułam, że coś jest niepotrzebne. Wszystkie wątki połączyły się w jedno,  stały się całością,  świetnie wspomaganą przez sugestywne opisy i działania bohaterów.

Szczerze mówiąc,  nie spodziewałam się, że ta powieść będzie aż tak dobra, że będę chciała skończyć ją tak szybko, by dowiedzieć się co pisarz przygotował na zakończenie. A im bardziej zbliżałam się do ostatniej strony, tym mocniej Grumley naciskał na tempo akcji. Pięćdziesiąt ostatnich to już prawdziwy wyścig z czasem, moim, żeby dowiedzieć się co dalej i bohaterów mierzących się z niespodziewanym trudnościami. Ja sobie poradziłam,  a oni?  Naprawdę musicie to sprawdzić!

"Przełom" to doskonały thriller. Nie sposób się przy nim nudzić, dlatego fani gatunku z pewnością będą się czuć usatysfakcjonowani. A ci, którym do tej pory nie było po drodze z takimi powieściami, też nie będą się nudzić. Ja bawiłam się świetnie. Wam życzę tego samego!


Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe!




You Might Also Like

0 komentarze

Szukaj na tym blogu

Like us on Facebook

Flickr Images